Las otaczający Obóz
2 posters
:: Obóz Półkrwii :: Las
Strona 1 z 1
Las otaczający Obóz
Las otaczający cały Obóz Herosów. O jego piękno i czystość dbają driady.
Obszar najbardziej przylegający do Obozu jest stosunkowo bezpieczny. Jednak, jeżeli ktoś ma zamiar samotnie zapuszczać się w głębsze partie lasu, nie powinien mieć pretensji, jeżeli pożre go po drodze jakiś ghul.
Obszar najbardziej przylegający do Obozu jest stosunkowo bezpieczny. Jednak, jeżeli ktoś ma zamiar samotnie zapuszczać się w głębsze partie lasu, nie powinien mieć pretensji, jeżeli pożre go po drodze jakiś ghul.
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Las otaczający Obóz
Adelaide wkroczyła do lasu pewnym krokiem i naciągnęła cięciwę. Szybko wypatrzyła swój cel, sprawnie wypuszczając strzałę. Ta poleciała między drzewami i idealnie wbiła się w środek wiszącego owoca.
- Perfekcyjnie - zaśmiała się i sięgnęła po kolejną strzałę.
- Perfekcyjnie - zaśmiała się i sięgnęła po kolejną strzałę.
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Las otaczający Obóz
Robił już chyba trzeci taki kurs jednego dnia i miał serdecznie dosyć. Wracał właśnie z Olimpu z wiadomością. Wszystko pięknie, w końcu posłaniec, ale Olimp dzisiaj nie dawał mu spokoju. Co chwilę gdzieś wysyłał z listem. Chłopak z cichym westchnięciem ukrył twarz w grzywie pegaza. Chce po prostu iść spać.
Po chwili, gdy zbliżał się już do Obozu, wylądował w lesie. Dostrzegł bowiem heroskę, która była celem jego podróży. Wylądował niedaleko niej. Zsiadł z ogiera, dając mu chwilę na odpoczynek. Z torby wyjął list. Podszedł do dziewczyny.
-Panna Adelaide Morris?- spytał uśmiechając się delikatnie.
Po chwili, gdy zbliżał się już do Obozu, wylądował w lesie. Dostrzegł bowiem heroskę, która była celem jego podróży. Wylądował niedaleko niej. Zsiadł z ogiera, dając mu chwilę na odpoczynek. Z torby wyjął list. Podszedł do dziewczyny.
-Panna Adelaide Morris?- spytał uśmiechając się delikatnie.
Michael Dawes- Posłaniec, Grupowy 7
- Age : 24
Boski rodzic : Apollo
Inne konta : Seneka
Re: Las otaczający Obóz
Czarnowłosa odwróciła się i wymierzyła strzałę w chłopaka. Obejrzała go od góry do dołu i jej usta ułożyły się w kpiacym uśmiechu.
- Tak - powiedziała blondynowi, dalej nie zdejmując go z lini strzału. - Jakiś problem, chłopczyku?
- Tak - powiedziała blondynowi, dalej nie zdejmując go z lini strzału. - Jakiś problem, chłopczyku?
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Las otaczający Obóz
Chłopak westchnął mentalnie. Niczego innego nie spodziewał się po łowczyni, ale jednak mogłaby być milsza.
-Scusi signora, że przeszkadzam w treningu. Jestem posłańcem, przynoszę wiadomość z Olimpu. - Powiedział spokojnie, pokazując list. Dziewczyna była ładna, ale Michael nie miał siły na próbę nawiązania rozmowy. Odwrócił na chwilę wzrok do tyłu, sprawdzając gdzie jest pegaz.
-Scusi signora, że przeszkadzam w treningu. Jestem posłańcem, przynoszę wiadomość z Olimpu. - Powiedział spokojnie, pokazując list. Dziewczyna była ładna, ale Michael nie miał siły na próbę nawiązania rozmowy. Odwrócił na chwilę wzrok do tyłu, sprawdzając gdzie jest pegaz.
Michael Dawes- Posłaniec, Grupowy 7
- Age : 24
Boski rodzic : Apollo
Inne konta : Seneka
Re: Las otaczający Obóz
Dziewczyna chwyciła list i jej ręka lekko zadrżała. Jeśli to list od Ojca to ma przerąbane i to bardzo, jeśli zaś od jej Pani to jest możliwość, że opuści ten Obóz. Toczyła w myślach walkę czy otworzyć list czy spalić, kiedy nikt nie będzie patrzeć.
- Dzięki - powiedziała i lekko się uśmiechnęła. Heros był miły, ale Adelaide nie zapomniała o tym, że to wciąż chłopak.
- Dzięki - powiedziała i lekko się uśmiechnęła. Heros był miły, ale Adelaide nie zapomniała o tym, że to wciąż chłopak.
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Las otaczający Obóz
-Wiadomość nadała Artemida z prośbą o przekazanie jej woli reszcie twoich sióstr. Myślę, że nie będę już potrzebny. - Skłoniwszy się lekko, odwrócił się, żeby odejść.- A jeszcze jeden szczegół, bogowie nie życzą sobie, żeby ktokolwiek pojawiał się w najbliższym czasie na Olimpie. Artemida ostrzegała, że mogłabyś signora, chcieć się do niej udać. Będzie to jednak niemożliwe. Wszystko powinno być w liście. Addio! - Podszedł do pegaza. Wsiadł na niego i ruszył galopem w stronę Obozu. Wreszcie mógł odpocząć.
z/t
---
treść listu
Droga Adelaide,
Mam nadzieję, że obozowicze są dla Was mili. Jeżeli wydarzyłoby się coś, poinformuj o tym Dionizosa. Niestety nie przynoszę dobrych wieści. Razem z siostrami musisz zostać w Obozie. Wyruszam na daleką misję i nie mogę Was zabrać. Nie wolno Wam opuszczać Obozu, tu jesteście bezpieczne.
Przekaż tą wiadomość siostrą. Wrócę najszybciej będę mogła.
Artemida bogini księżyca, łowów, lasów, zwierząt, gór, roślinności i płodności.
z/t
---
treść listu
Droga Adelaide,
Mam nadzieję, że obozowicze są dla Was mili. Jeżeli wydarzyłoby się coś, poinformuj o tym Dionizosa. Niestety nie przynoszę dobrych wieści. Razem z siostrami musisz zostać w Obozie. Wyruszam na daleką misję i nie mogę Was zabrać. Nie wolno Wam opuszczać Obozu, tu jesteście bezpieczne.
Przekaż tą wiadomość siostrą. Wrócę najszybciej będę mogła.
Artemida bogini księżyca, łowów, lasów, zwierząt, gór, roślinności i płodności.
Michael Dawes- Posłaniec, Grupowy 7
- Age : 24
Boski rodzic : Apollo
Inne konta : Seneka
Re: Las otaczający Obóz
- O nie! - wrzasnęła Adelaide i usiadła na pobliskim kamieniu.
Ledwo zniosła ten czas, który już spędziła na Obozie, a teraz okazało się, że nie opuści go jeszcze przez długie tygodnie. Wiedziała, że jej siostry również będą wściekłe za ten rozkaz, większość z nich wolałaby rzucić się wilkom na pożarcie, niż przebywać tu dłużej.
Czarnowłosa westchnęła ciężko i zamknęła oczy.
- O Pani, najjaśniejsza gwiazdo na niebie, proszę nie opuszczaj nas - szepneła modlitwę czarnowłosa i schowała list do kieszeni. Czas, by poinformować innych, pomyślała i opuściła las.
[z/t]
Ledwo zniosła ten czas, który już spędziła na Obozie, a teraz okazało się, że nie opuści go jeszcze przez długie tygodnie. Wiedziała, że jej siostry również będą wściekłe za ten rozkaz, większość z nich wolałaby rzucić się wilkom na pożarcie, niż przebywać tu dłużej.
Czarnowłosa westchnęła ciężko i zamknęła oczy.
- O Pani, najjaśniejsza gwiazdo na niebie, proszę nie opuszczaj nas - szepneła modlitwę czarnowłosa i schowała list do kieszeni. Czas, by poinformować innych, pomyślała i opuściła las.
[z/t]
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
:: Obóz Półkrwii :: Las
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|