Padok
4 posters
Strona 1 z 1
Padok
Duży, ogrodzony teren. Pełno tu zielonej trawy do skubania. Przy bramie znajduje się koryto z świeżą wodą. Żyć nie umierać!
Frances Turner- Zbrojmistrz, Grupowa 9
- Age : 26
Boski rodzic : Hefajstos
Inne konta : Seneka
Re: Padok
Demon wylądował. Poruszył jeszcze kilka razy skrzydłami, po czym upuścił je. Pochylił łeb i zaczął skubać trawę.
Mistrz Gry- Mistrz Gry
- Boski rodzic : Error
Inne konta : Error
Re: Padok
- Niesłychany z ciebie koń, co? - zaśmiała się i odłożyła uprząż i jabłka na bok, pozostawiając tylko jeden owoc w dłoni. - Ale to bardzo dobrze. Te pegazy herosów są nudne, a ty jesteś interesujący.
Podeszła do pegaza i pomachała mu jabłkiem przed twarzą. Kiedy zwierzę zwróciło na nią uwagę, dziewczyna wyrzuciła owoc jak najwyżej w górę.
Podeszła do pegaza i pomachała mu jabłkiem przed twarzą. Kiedy zwierzę zwróciło na nią uwagę, dziewczyna wyrzuciła owoc jak najwyżej w górę.
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Padok
Pegaz wzbił się w powietrze, chwytając jabłko. Wylądował i spokojnie je zjadł. Popatrzył za dziewczynę. Na widok uprzęży cofnął się o krok. Popatrzył podejrzliwie na heroskę.
Mistrz Gry- Mistrz Gry
- Boski rodzic : Error
Inne konta : Error
Re: Padok
- Naprawdę chcesz go tym związać? - spytała Lunz, pojawiając się znienacka. Właśnie wylądowała i sprawnie zeskoczyła z grzbietu Rakshy, dając mu ochłonąć po wspólnej przejażdżce. - Uprząż to najgorsze co możesz mu zrobić. To tak, jakbyś chciała związać ptaka. Odbierasz mu wtedy cząstkę własnej duszy. Ale rób, co chcesz. Nie moja sprawa. - uśmiechnęła się smutno i pogładziła swojego przyjaciela po chrapach. Ten w odpowiedzi delikatnie szturchnął ją łbem, domagając się więcej pieszczot.
Lunz Haryarti- Grupowy 1
- Boski rodzic : Jupiter/Zeus
Inne konta : -
Re: Padok
Demon spojrzał na nowoprzybyłą heroskę i prychnął pogardliwie. Delikatnie tracił rękę czarnowłosej i odbiegł na drugi koniec padoku, a Adelaide podążyła za nim. Pogłaskała go pieszczotliwie i szepneła mu na ucho, tak by nikt oprócz konia nie słyszał.
- Zeusie, jak na nienawidzę tej hołoty! Ale spokojnie Demonie, zaraz pewnie sobie pójdzie.
- Zeusie, jak na nienawidzę tej hołoty! Ale spokojnie Demonie, zaraz pewnie sobie pójdzie.
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Padok
Raksha położył uszy po sobie, spoglądając na pegaza i tą nową. Demona znał, był w porządku. Ale ta dziewczyna? Ile ona tu była? Osiem miesięcy? I traktuje wszystkich, jakby była jakąś księżniczką. Lunz tylko się roześmiała widząc jej reakcję. - No widzisz, tatku. Nie wszystkie dzieci ci się udały. Albo to nie twoja wina, tylko wina ich matek. No nic, Raksha. Uspokój się, nie ma co zwracać na nich uwagi. Zgrywają niedostępnych, a tu nagle wielka miłość. Szkoda irytacji na te dwie zagubione istotki. Będzie dobrze. - poklepała kompana po szyi i dała mu jabłko, schowane w torbie. Ogier podziękował i oddalił się nieco, by spokojnie zjeść smakołyk. Może i byli przyjaciółmi, ale dzika natura zwyciężyła - instynkt kazał mu odejść, kiedy spożywa. Nie wspominając już o dokładnym obwąchaniu daru przed jego zjedzeniem.
// Wiesz, że grasz strasznie na siebie? Przed chwila ten koń w ogóle Ci nie ufał, w opisie charakteru jest ponoć półdziki, a nagle trzyma Twoją stronę XD
// Wiesz, że grasz strasznie na siebie? Przed chwila ten koń w ogóle Ci nie ufał, w opisie charakteru jest ponoć półdziki, a nagle trzyma Twoją stronę XD
Lunz Haryarti- Grupowy 1
- Boski rodzic : Jupiter/Zeus
Inne konta : -
Re: Padok
Adelaide spojrzała na pegaza, który zaczął skubać spokojnie trawę. Czuła, że przed nimi jeszcze daleka droga, ale przynajmniej widziała już jakieś postępy. Widziała, że jeśli koń ma wybrać pomiędzy nią a heroską, stanie po stronie kogoś kto tak sama jak ona nie nawidzi tych osób.
- Kto by pomyślał, że okażesz się o wiele lepszy niż wszyscy na tym Obozie - uśmiechnęła się dziewczyna i przysiadła na płocie, który okalał padok.
-----
Trzyma moją stronę, bo nienawidzi herosów jak moja postać.
- Kto by pomyślał, że okażesz się o wiele lepszy niż wszyscy na tym Obozie - uśmiechnęła się dziewczyna i przysiadła na płocie, który okalał padok.
-----
Trzyma moją stronę, bo nienawidzi herosów jak moja postać.
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Padok
- A myślałam, że to ja jestem aspołeczna. - prychnęła rozbawiona Lunz, podchodząc do siostry. - O Zeusie, ja wiedziałam, że podopieczne Artemidy są aspołeczne, ale ludzie! Do stu piorunów, jesteś córką Pana Niebios. Jakie ty dajesz świadectwo. Tatko nie byłby zadowolony. Pegaz pegazem, ale jesteś tu już osiem miesięcy i ani razu z tobą nie rozmawiałam. A ponoć rodzeństwo. No, Morris, powiedz coś. - westchnęła Haryarti, unosząc jedną brew.
Lunz Haryarti- Grupowy 1
- Boski rodzic : Jupiter/Zeus
Inne konta : -
Re: Padok
Adelaide zmierzyła wzrokiem dziewczynę i prychnęła, a po jej paśmie włosów przebiegła mała błyskawica, czego czarnowłosa się nie spodziewała. Mocno zacisnęła zęby, starając się opanować. Pamiętała, że ostatnim razem jak użyła mocy, nie wytrzymała presji i nad Obozem tydzień padał deszcz. Ale tym razem to akurat herosi sobie zasłużyli. Nigdy więcej nie wysłali już dzieci Afrodyty, by wciągnęły do zabawy jej siostry. Ta lekcja była dla nich bardzo mokra.
- Masz jakiś problem, herosko? - zapytała i uniosła brwi do góry.
- Masz jakiś problem, herosko? - zapytała i uniosła brwi do góry.
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Padok
Demon popatrzył na obie heroski. Żadna nie chciała go złapać. Mógł uciekać, był wolny. Staną dęba, następnie mocno uderzył kopytami o trawę. Puścił się galopem w drugi koniec padoku. Wzbił się w powietrze.
Mistrz Gry- Mistrz Gry
- Boski rodzic : Error
Inne konta : Error
Re: Padok
- Ja? Ależ skąd. - uśmiechnęła się szeroko strzelając między palcami malutkimi, elektrycznymi ładunkami. - Chcę tylko poznać młodsze rodzeństwo, herosko. To ty zachowujesz się, jakbym chciała cię zjeść. Ale widocznie coś po Artemidzie wam się odziedziczyło.
Lunz Haryarti- Grupowy 1
- Boski rodzic : Jupiter/Zeus
Inne konta : -
Re: Padok
Adelaide spojrzała pogardliwie na heroskę, ale nie miała zamiaru już z nią rozmawiać. Dla niej liczył się tylko pegaz, który teraz starał się uciec.
- Demonie! Nie! Proszę! - zawołała za nim, ale koń nie zwracał na nią uwagi.
Dziewczyna rozejrzała się bezradnie i wyszeptała szybko modlitwę do Ojca. Wyciągnęła rękę w stronę pegaza i wszystkimi swoimi mocami próbowała opanować wiatr, tak by przeszkodził on zwierzęciu.
- Demonie! Nie! Proszę! - zawołała za nim, ale koń nie zwracał na nią uwagi.
Dziewczyna rozejrzała się bezradnie i wyszeptała szybko modlitwę do Ojca. Wyciągnęła rękę w stronę pegaza i wszystkimi swoimi mocami próbowała opanować wiatr, tak by przeszkodził on zwierzęciu.
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Padok
Pegaz mocniej poruszał skrzydłami. Wolność, wolność, wolność! Mógł teraz wrócić na stepy! Zarzucił łbem prychając gniewnie. Przyśpieszył kierując się w stronę lasu.
Mistrz Gry- Mistrz Gry
- Boski rodzic : Error
Inne konta : Error
Re: Padok
Nie poczuła się dłużna i również chwyciła za wiatr, wiejąc pegazowi prosto pod skrzydła, chcąc ułatwić mu ucieczkę. WIedziała, że koń na dzisiaj ma już dosyć.
Lunz Haryarti- Grupowy 1
- Boski rodzic : Jupiter/Zeus
Inne konta : -
Re: Padok
Adelaide nie dała rady dłużej kontrolować wiatru. Upadła na trawę.
- Głupia jesteś, że pozwalasz mu uciec - rzekła i spojrzała na heroskę. Poczuła ukłucie w klatce piersiowej, ale zignorowała to. - On już nie wróci.
Nie czekając na odpowiedź dziewczyny, Adelaide wstała z ziemi z lekkim zawrotem głowy i opuściła padok.
[z/t]
- Głupia jesteś, że pozwalasz mu uciec - rzekła i spojrzała na heroskę. Poczuła ukłucie w klatce piersiowej, ale zignorowała to. - On już nie wróci.
Nie czekając na odpowiedź dziewczyny, Adelaide wstała z ziemi z lekkim zawrotem głowy i opuściła padok.
[z/t]
Adelaide Morris- Admin, Poruczniczka Łowczyń
- Boski rodzic : Zeus
Inne konta : Mia La Merriet
Re: Padok
- Tam jest jego miejsce. - powiedziała tylko, pomagając Demonowi nabrać rozpędu. - Leć bezpiecznie. - powiedziała cicho i wróciła do Rakshy.
Lunz Haryarti- Grupowy 1
- Boski rodzic : Jupiter/Zeus
Inne konta : -
Re: Padok
Demon wylądował w lesie. Miał lekko nadwyrężone lewe skrzydło. Bardzo rzadko lata, więc taki zryw był dla niego męczący. Ukrył się między drzewami, ucinając sobie drzemkę.
z/t
z/t
Mistrz Gry- Mistrz Gry
- Boski rodzic : Error
Inne konta : Error
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|